VI Ka 614/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze z 2018-01-30
Sygn. akt VI Ka 614/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 30 stycznia 2018 r.
Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze w VI Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:
Przewodniczący – Sędzia SO Tomasz Skowron
Protokolant Małgorzata Pindral
przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze A. S.
po rozpoznaniu w dniu 16 stycznia 2018r.
sprawy :
1. W. K. ur. (...) w J., s. J. i J. z domu B.
2. N. S. ur. (...) w J. , c. A., A. z domu L.
oskarżonych z art. 35 ust. 2 oraz art. 35 ust. 1a ustawy z 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt,
z powodu apelacji wniesionych przez prokuratora i pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego
od wyroku Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze
z dnia 8 września 2017 r. sygn. akt II K 1896/16
I. zmienia zaskarżony wyrok wobec oskarżonego W. K. w punkcie I części dyspozytywnej w ten sposób, że w miejsce kary 3 miesięcy pozbawienia wolności oraz kary 2 lat ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym na podstawie art. 35 ust. 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt wymierza mu karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności;
II. zmienia zaskarżony wyrok wobec oskarżonej N. S. w punkcie V części dyspozytywnej w ten sposób, że w miejsce kary 1 roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym wymierza jej karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności;
III. w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;
IV. zwalnia oskarżonych od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze obciążając nimi Skarb Państwa
Sygn. akt VI Ka 614/17
UZASADNIENIE
W. K. i N. S. zostali oskarżeni o to, że:
1. w okresie od stycznia 2016r. do 18 marca 2016r. w J. przy ul. (...) działając wspólnie i w porozumieniu znęcali się ze szczególnym okrucieństwem nad psem rasy mieszanej o imieniu L. w ten sposób, że świadomie dopuścili się zadawania zwierzęciu bólu i cierpienia poprzez jego bicie, podtapianie, podduszanie, utrzymywanie zwierzęcia bez dostarczania mu odpowiedniej ilości pokarmu, nie zapewnili pomocy lekarskiej psu, które spożyło środek żrący, doprowadzając w ten sposób do powstania stanu zagrażającego życiu wskazanego wyżej psa,
tj. o czyn z art. 35 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt;
2. w okresie czasu pomiędzy lutym 2016r. a dniem 20 maja 2016r. w J. przy ul. (...) działając wspólnie i w porozumieniu znęcali się ze szczególnym okrucieństwem nad psem rasy (...) o imieniu S. w ten sposób, że świadomie dopuścili się zadawania zwierzęciu bólu i cierpienia poprzez jego bicie, podtapianie, podduszanie, utrzymywanie go bez dostarczania mu odpowiedniej ilości pokarmu, w wyniku czego było ono niedożywione, jednocześnie powodując u psa obrażenia w postaci krwawych wylewów na twardówce oka lewego, licznych ran i krwawego wycieku z ucha prawego, zaczerwienienia wokół szyi, nie zapewnili mu odpowiedniej opieki weterynaryjnej,
tj. o czyn z art. 35 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt;
Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze wyrokiem z dnia 8 września 2017 r. w sprawie II K 1896/16:
I. uznał oskarżonego W. K. za winnego tego, że w krótkich odstępach czasu w wykonaniu tej samej sposobności:
- w okresie od stycznia 2016r. do 18 marca 2016r. w J. przy ul. (...) znęcał się ze szczególnym okrucieństwem nad psem rasy mieszanej o imieniu L. w ten sposób, że celowo zadawał zwierzęciu ból i cierpienia poprzez jego bicie, utrzymywanie zwierzęcia bez dostarczania mu odpowiedniej ilości pokarmu oraz nie zapewnienia właściwej pomocy lekarskiej psu, które spożyło środek żrący, doprowadzając w ten sposób do powstania stanu zagrażającego życiu tego psa,
- w okresie od nieustalonego dnia lutego 2016r. do 20 maja 2016r. w J. przy ul. (...) znęcał się ze szczególnym okrucieństwem nad psem rasy (...) o imieniu S. w ten sposób, że celowo zadawał zwierzęciu ból i cierpienia poprzez jego bicie, utrzymywanie go bez dostarczania mu odpowiedniej ilości pokarmu, w wyniku czego było ono niedożywione, jednocześnie powodując u psa obrażenia w postaci krwawych wylewów na twardówce oka lewego, licznych ran i krwawego wycieku z ucha prawego, zaczerwienienia wokół szyi, a także nie zapewnił mu odpowiedniej opieki weterynaryjnej,
które to czyny stanowiły elementy ciągu przestępstw tj. czynów z art. 35 ust. 2 ustawy z 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt i za to na podstawie art. 35 ust. 2 ustawy z 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt w zw. z art. 37b k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k. wymierzył mu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności oraz karę 2 (dwóch) lat ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 (trzydziestu) godzin w stosunku miesięcznym;
II. na podstawie art. 35 ust. 3a ustawy z 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt orzekł wobec oskarżonego W. K. środek karny w postaci zakazu posiadania zwierząt na okres 10 (dziesięciu) lat;
III. na podstawie art. 35 ust. 5 ustawy z 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt orzekł wobec oskarżonego W. K. na rzecz Fundacji Na Rzecz Ochrony (...) ul. (...), (...)-(...) Ż., nawiązkę w kwocie 10 000 zł. (dziesięciu tysięcy złotych) na cel związany z ochroną zwierząt;
IV. na podstawie art. 35 ust. 3 ustawy z 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt orzekł wobec oskarżonego W. K. przepadek psa rasy american staford terier o imieniu S.;
V. uznał oskarżoną N. S. za winną tego, że w krótkich odstępach czasu w wykonaniu tej samej sposobności:
- w okresie od stycznia 2016r. do 18 marca 2016r. w J. przy ul. (...) znęcała się nad psem rasy mieszanej o imieniu L. w ten sposób, że celowo zadawała zwierzęciu ból i cierpienia poprzez utrzymywanie zwierzęcia bez dostarczania mu odpowiedniej ilości pokarmu, oraz nie zapewnienia właściwej pomocy lekarskiej psu, które spożyło środek żrący, doprowadzając w ten sposób do powstania stanu zagrażającego życiu tego psa;
- w okresie od nieustalonego dnia lutego 2016r. do 20 maja 2016r. w J. przy ul. (...) znęcała się nad psem rasy (...) o imieniu S. w ten sposób, że celowo zadawała zwierzęciu ból i cierpienia poprzez utrzymywanie go bez dostarczania mu odpowiedniej ilości pokarmu, w wyniku czego było ono niedożywione oraz nie zapewniła mu odpowiedniej opieki weterynaryjnej;
które to czyny stanowiły elementy ciągu przestępstw tj. czynów z art. 35 ust. 1a ustawy z 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt i za to na podstawie art. 35 ust. 1 ustawy z 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt w zw. z art. 35 ust. 1a ustawy z 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt w zw. z art. 91 § 1 k.k. wymierzył jej karę 1 (jednego) roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 (trzydziestu) godzin w stosunku miesięcznym;
VI. na podstawie art. 35 ust. 3a ustawy z 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt orzekł wobec oskarżonej N. S. środek karny w postaci zakazu posiadania zwierząt na okres 5 (pięciu) lat;
VII. na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił w całości oskarżonych W. K. i N. S. od kosztów sądowych obciążając nimi Skarb Państwa, w tym na podstawie art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych nie wymierza im opłat.
Apelację od powyższego wyroku na niekorzyść oskarżonych W. K. i N. S. wywiódł prokurator i na podstawie art. 427 § 1 i § 2 k.p.k. i art. 438 pkt 3 i 4 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:
I. mający wpływ na treść orzeczenia błąd w ustaleniach faktycznych, a polegający na błędnym i sprzecznym z zasadami logiki i doświadczenia życiowego przyjęciu, iż W. K. i N. S., wypełniając znamiona zarzucanych im czynów nie działali wspólnie i w porozumieniu skutkowało przyjęciem, iż każde z nich działało samo, a przez to zmiany opisu czynu przypisanego oskarżonej N. S. poprzez przyjęcie, iż dopuściła się ona jedynie czynów z art. 35 ust. 1 a Ustawy o ochronie zwierząt, w sytuacji gdy prawidłowa ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego wskazuje, iż podejmowane przez obu oskarżonych wobec psów o imieniu L. i S. zachowania w postaci bicia, niezapewnienia odpowiedniej ilości pokarmu, niezapewnieniu opieki weterynaryjnej podejmowane były w ramach działania wspólnego i w porozumieniu;
II. mający wpływ na treść orzeczenia błąd w ustaleniach faktycznych, a będący konsekwencją nieuznania przez Sąd działania wspólnie i w porozumieniu przez obu oskarżonych, a polegający na błędnym i sprzecznym z zasadami logiki i doświadczenia życiowego przyjęciu, iż po stronie W. K. i N. S., nie miały miejsca zachowania wobec psów polegające na ich podduszaniu oraz podtapianiu, co skutkowało wyeliminowaniem tych zachowań z opisu czynów, w sytuacji gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego w postaci zeznań świadków M. S., J. D. oraz A. C. (1) jednoznacznie wynika, iż oskarżeni również w taki sposób mieli działając wspólnie i w porozumieniu się znęcać nad psami o imieniu L. i S.;
III. rażącą niewspółmierność orzeczonej wobec W. K. na podstawie art. 37b k.k. kary 3 miesięcy pozbawienia wolności oraz 2 lat ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym, co nastąpiło na skutek niedostatecznego uwzględnienia stopnia społecznej szkodliwości czynu, okoliczności obciążających istniejących po stronie oskarżonego mających wpływ na orzeczoną karę, a w szczególności faktu jego uprzedniej karalności, motywacji, rodzaju i rozmiaru ciążących na nim obowiązków, co sprawia, że tak orzeczona kara jest rażąco niewspółmiernie łagodna i nie spełnia przypisanych jej celów w zakresie prewencji ogólnej, jak i szczególnej;
IV. rażącą niewspółmierność orzeczonej wobec N. S. kary 1 (jednego) roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym oraz środka karnego w postaci zakazu posiadania zwierząt w okresie 5 lat, co nastąpiło na skutek niedostatecznego uwzględnienia stopnia społecznej szkodliwości czynu, okoliczności obciążających istniejących po stronie oskarżonej mających wpływ na orzeczoną karę, a w szczególności jej motywacji, rodzaju i rozmiaru ciążących na niej obowiązków, co sprawia, że tak orzeczona kara i środek karny są rażąco niewspółmiernie łagodne i nie spełniają przypisanych im celów w zakresie prewencji ogólnej, jak i szczególnej;
Stawiając powyższe zarzut oskarżyciel publiczny wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez:
1. przyjęcie, iż oskarżeni W. K. oraz N. S. działając wspólnie i porozumieniu w krótkich odstępach czasu w wykonaniu tej samej sposobności:
- w okresie od stycznia 2016 r. 18 do marca 2016 r. w J. przy ul. (...) znęcali się ze szczególnym okrucieństwem nad psem rasy mieszanej o imieniu L. w ten sposób, że celowo zadawali zwierzęciu ból i cierpienia poprzez jego bicie, podduszanie, podtapianie, utrzymywanie zwierzęcia bez dostarczania mu odpowiedniej ilości pokarmu oraz niezapewnienie właściwej pomocy lekararskiej psu, które spożyło środek żrący, doprowadzając w ten sposób do powstania stanu zagrażającego życiu tego psa,
- w okresie od nieustalonego dnia lutego 2016 r. do 20 maja 2016 r. w J. przy ul. (...) znęcali się ze szczególnym okrucieństwem nad psem rasy (...) o imieniu S. w ten sposób, że celowo zadawali zwierzęciu ból i cierpienia poprzez jego bicie, podtapianie, podduszanie, utrzymywanie go bez dostarczania mu odpowiedniej ilości pokarmu, w wyniku czego było ono niedożywione, jednocześnie powodując u psa obrażenia w postaci krwawych wylewów na twardówce oka lewego, licznych ran i krwawego wycieku z ucha prawego, zaczerwienienia wokół szyi, a także nie zapewnili mu odpowiedniej opieki weterynaryjnej, wypełnili znamiona czynów z art. 35 ust. 2 Ustawy o ochronie zwierząt;
2. wymierzenie oskarżonemu W. K. za czyny z art. 35 ust. 2 Ustawy o ochronie zwierząt przy przyjęciu art. 91§1 k.k. kary 1 roku pozbawienia wolności;
3. wymierzenie oskarżonej N. S. za czyny z art. 35 ust. 2 Ustawy o ochronie zwierząt przy przyjęciu art. 91§1 k.k. kary 8 miesięcy pozbawienia wolności;
4. orzeczenie oskarżonej N. S. na podstawie art. 35 ust. 3a Ustawy o ochronie zwierząt środka karnego w postaci zakazu posiadania zwierząt przez okres 10 lat;
5. w pozostałym zakresie o utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy.
Apelację od powyższego wyroku na niekorzyść oskarżonych wywiódł także oskarżyciel posiłkowy (...) Inspektorat Ochrony zwierząt i na podstawie art. 427 §1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 4 k.p.k. zarzucił:
1. rażącą niewspółmierność orzeczonej kary wobec W. K., polegającą na wymierzeniu oskarżonemu kary 3 miesięcy pozbawienia wolności oraz kar 2 lat ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym przez niedocenienie okoliczności obciążających oskarżonego takich jak nieprzyznanie się do winy, zaistnienie ciągu przestępstw oraz szczególnie brutalny sposób działania, wielość i różnorodność zadawanych zwierzętom uszkodzeń ciała, rozmiar cierpień jakich doznały zwierzęta, co ostatecznie doprowadził do wymierzenia mu kary nieodpowiadającej jej celom i nieuwzględniającej ustawowych dyrektyw wymiaru kary nakazujących zwracać szczególną uwagę na okoliczności czynu i sposób działania sprawcy, co w konsekwencji spowodowało wymierzenie mu kary niezaspokajającej społecznego poczucia sprawiedliwości oraz nieuwzględniającej wysokiego stopnia społecznej szkodliwości czynu i zawinienia sprawcy;
2. rażącą łagodność orzeczonej kary jednego roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym wobec N. S. oraz niezasadne odstąpienie od orzeczenia nawiązki na cel społeczny związany z ochroną zwierząt, o której mowa w art. 35 ust. 5 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt (Dz.U. z 2017 r. poz. 1840), w wyniku czego orzeczona kara nie spełnia wymagań co do społecznego oddziaływania sankcji karnej, jak również nie spełnia swoich zadań w zakresie represyjno-wychowawczym wobec oskarżonej.
Stawiając powyższe zarzuty (...) Inspektorat Ochrony (...) na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k., art. 434 § 1 k.p.k. oraz art. 437 §1 i 2 k.p.k. wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w części dotyczącej o karze wobec W. K. oraz w części dotyczącej orzeczenia o karze wobec N. S. i orzeknięcie co do istoty sprawy.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych podniesione w apelacji prokuratora nie zasługiwały na uwzględnienie. Natomiast obie apelacje były zasadne w zakresie zarzutu rażącej niewspółmierności kary orzeczonej wobec oskarżonych.
Nietrafny okazał się zarzut błędu w ustaleniach faktycznych z pkt I apelacji prokuratora. W pierwszej kolejności wskazać należy, że aktem oskarżenia zarzucono oskarżonym, iż działając wspólnie i w porozumieniu wypełnili swoim zachowaniem znamiona występku z art. 35 ust 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt (k. 248). Tymczasem Sąd Rejonowy na rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku na podstawie art. 399 § 1 k.p.k. uprzedził strony o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu (k. 387). W konsekwencji powyższej zmiany Sąd I instancji przypisał oskarżonej N. S. czyn z art. 35 ust. 1 a ustawy z 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt, a więc odrębny czyn z ww. ustawy popełniony w ramach ciągu przestępstw (art. 91 § 1 k.k.). O ile słusznie Sąd Rejonowy dostrzegł że, oskarżeni zarzuconych im czynów dopuścili się osobno, a nie wspólnie i w porozumieniu, o tyle stanowiska swojego w związku ze zmianą dokonaną w opisie czynu w sposób należyty nie uzasadnił. Sąd poprzestał w tym zakresie jedynie na ocenie dowodów i wyeksponowaniu tych okoliczności, które wskazywały na sprawstwo obojga oskarżonych, przy czym kwestię związaną z brakiem ich działania wspólnego i w porozumieniu poruszył niejako przy okazji omawiania sprawstwa oskarżonego W. K. „…zważywszy, iż oskarżona sprzeciwiała się działaniom swojego konkubenta, który bił te psy – wprost zabraniając mu tego, Sąd uznał, iż nie może być ona odpowiedzialna za te działania W. K.…”. Sąd I instancji przyjął również, że skoro oskarżona N. S. sprzeciwiała się zachowaniom oskarżonego W. K. w ten sposób, że: „…nie dopuszczała bowiem do takich jego zachowań przeciwstawiając się im – w stopniu w jakim była wstanie się im przeciwstawić tj. werbalnie czyli zakazując mu bicie tych psów bądź nakazując mu zaprzestanie bicia...”, to brak jest możliwości przypisania jej znęcania się nad psami ze „szczególnym okrucieństwem” (k. 396). Dlatego też zachowanie N. S., które w istocie polegało na nie zapewnieniu psom wystarczającej ilości pożywienia oraz właściwej opieki weterynaryjnej, Sąd I instancji prawidłowo potraktował jako czyn z art. 35 ust 1 a ustawy o ochronie zwierząt, jednak nie odniósł się przy tym ani jednym słowem do istotnej kwestii – mianowicie braku działania tej oskarżonej wspólnie i w porozumieniu z oskarżonym W. K..
Zgodnie z dyspozycją art. 18 § 1 zdanie drugie k.k. współsprawstwo sprowadza się do "wykonania czynu zabronionego wspólnie i w porozumieniu z inną osobą". W najogólniejszym ujęciu współsprawstwem jest "oparte na porozumieniu wspólne wykonanie czynu zabronionego przez dwie co najmniej osoby, z których każda odgrywa istotną rolę w procesie realizacji ustawowych znamion czynu zabronionego" (por. A. Wąsek, Współsprawstwo..., passim; tenże, Kodeks..., t. 1, s. 235 i n.; identycznie SA w Szczecinie w wyroku z dnia 26 lutego 2015 r., II AKa 274/14, LEX nr 1668677). Konstytutywnymi elementami współsprawstwa są zatem, poza znamionami wyrażonymi w przepisie części szczególnej lub przepisie pozakodeksowym: element strony przedmiotowej - wspólne wykonanie czynu zabronionego oraz element strony podmiotowej - porozumienie dotyczące wspólnego wykonania tego czynu (por. A. Wąsek, Kodeks..., t. 1, s. 237; A. Marek, Prawo karne..., s. 210; wyrok SN z dnia 15 maja 2001 r., V KKN 730/98, Prok. i Pr.-wkł. 2001, nr 10, poz. 1). Charakteryzujące stronę podmiotową współsprawstwa porozumienie stanowi konstytutywny element współsprawstwa, wyznaczający subiektywne granice odpowiedzialności karnej (por. A. Wąsek, Współsprawstwo..., s. 52 i n.; A. Marek, Prawo karne..., s. 210 i n.; K. Buchała, A. Zoll, Polskie..., s. 298; wyrok SN z dnia 15 maja 2001 r., V KKN 730/98). Trafnie wskazuje się w orzecznictwie, że "wspólne wykonanie przestępstwa zakłada wyraźne lub milczące porozumienie i wymaga objęcia świadomością podejmowania wspólnych działań przez współdziałających. Brak u jednego z dwóch uczestników przestępczej akcji świadomości i woli wspólnej działalności wyklucza byt współsprawstwa, a czyny ich mogą być oceniane odrębnie jako jednosprawstwo, bądź odpowiedzialność jednego z nich rozważyć należy na gruncie niesprawczych form współdziałania" (wyrok SA w Białymstoku z dnia 15 września 2005 r., II AKa 126/05, OSAB 2005, nr 3, poz. 27; por. też wyroki SA: w K. z dnia 16 lutego 2006 r., II AKa 15/06, LEX nr 191761; w K. z dnia 11 marca 2005 r., II AKa 28/05, KZS 2006, z. 1, poz. 46; w K. z dnia 23 września 2004 r., II AKa 276/04, Prok. i Pr.-wkł. 2005, nr 10, poz. 15). Decydujący dla odpowiedzialności za współsprawstwo jest zakres porozumienia, które obejmując całość akcji przestępnej, spaja zachowania poszczególnych współdziałających w jedność (por. J. Satko, glosa do wyroku SA w Krakowie z dnia 8 maja 1992 r., II AKr 34/92..., s. 112 i n.; tenże, glosa do wyroku SA w Krakowie z dnia 4 czerwca 1996 r., II AKa 152/96..., s. 205 i n.).
Przenosząc powyższe rozważania teoretyczne na grunt niniejszej sprawy podnieść należy, że zasadniczym elementem współsprawstwa jest istniejące między współsprawcami porozumienie, obejmujące wspólną realizację ustawowych znamion czynu zabronionego. Rację ma przy tym prokurator, iż forma w jakiej zostało zawarte porozumienie jest dowolna, istotne jest tylko to, aby porozumienie rzeczywiście istniało (k. 412, s. 7 apelacji). Orzeczenie, na które w powołuje się w tym miejscu oskarżyciel publiczny w środku odwoławczym odnośnie możliwości przyjęcia współsprawstwa oskarżonej N. S. i W. K. cyt. „…dla przyjęcia współsprawstwa nie jest konieczne, aby każda z osób działających w porozumieniu realizowała własnoręcznie znamiona czynu zabronionego…” (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 09.03.2017r. sygn. II Aka 28/17) nie znajduje potwierdzenia w analizowanym stanie faktycznym. Przytoczony wyżej fragment odnosi się do już istniejącego porozumienia pomiędzy poszczególnymi osobami, którego oskarżyciel publiczny ponad wszelką wątpliwość nie wykazał – w szczególności kiedy tzw. „nić porozumienia” pomiędzy oskarżonym W. K. a oskarżoną N. S. co do znęcania się nad psami została zawiązana i na czym to porozumienie polegało. Rozważania poczynione przez prokuratora są w tym zakresie za daleko idące. Przede wszystkim istnieniu porozumienia, w szczególności woli przestępczej działalności po stronie oskarżonej N. S. przeczą zgromadzone w sprawie dowody. Sam fakt, że oskarżeni mieszkali razem, nie zapewniali psom odpowiedniej ilości pokarmu i odpowiedniej opieki weterynaryjnej nie przesądza jeszcze o tym, że działali oni w ramach przyjętego porozumienia i nie sprawia, że oskarżona N. S. objęła swoim zamiarem również te zachowania, których dopuścił się oskarżony W. K.. Co do tego, że N. S. nie działała ani wspólnie, ani w porozumieniu z oskarżonym W. K., przesądzają następujące fakty i okoliczności, które miał na uwadze Sąd Rejonowy. Przede wszystkim z zeznań świadków wynika, że oskarżona kierowała do oskarżonego nakazy, aby ten przestał bić psy. Świadek A. C. (2) zeznała, że: „…słychać było wyraźne głosy dziewczyny K. – N., która głośno mówiła cyt: nie bij jej, zostaw tego psa w spokoju…” (k. 56-58). Natomiast świadek J. D. zeznała następująco: „…słychać było pisk, krzyk dziewczyny W. żeby zostawił psa, żeby już go nie bił. On nie reagował na to…” a nadto „…Dziewczyna W. powiedziała mi osobiście, że W. bije psy, że bił L. dlatego, że wziął drugiego psa i ten mu się znudził i to samo powiedziała do pani A. C. (2), czego się później wyparła…”. (k. 103-104). Powyższe zeznania potwierdził świadek M. S. na rozprawie przed Sądem: „…było tak, że było darcie się na psa i zaraz ten pies piszczał i pani N. krzyczała, żeby on przestał bić…” (k. 311). W ocenie Sądu Okręgowego, był to czytelny sygnał świadczący o tym, iż N. S. nie aprobuje zachowania oskarżonego W. K.. Co istotne – nakazy te odbywały się w tym samym czasie, gdy jednocześnie z mieszkania zajmowanego przez oskarżonych wydobywał się pisk zwierząt. Powyższe wynika z uzasadnienia do zaskarżonego orzeczenia (k. 394). Niezasadnie zatem prokurator zarzuca, że oskarżona N. S. pozostawała całkowicie bierna i akceptowała zachowania oskarżonego podejmowane wobec psów. Ze zgromadzonego w sprawie materiału wynikają zupełnie odmienne wnioski – mianowicie oskarżona zakazywała oskarżonemu bicia psów. Sąd Odwoławczy nie podziela argumentacji skarżącego, który kwestionuje dokonane przez Sąd I instancji ustalenia, że skoro do znęcania nad psami dochodziło „co noc”, to sąsiedzi opisujący to zachowanie winni zgodnie potwierdzić, iż ciągle słyszeli takie prośby ze strony oskarżonej N. S., aby oskarżony W. K. zaprzestał ich bicia. Gdyby nawet przyjąć w ślad za oskarżycielem publicznym, że oskarżona zachowania swojego konkubenta „w pełni co najmniej akceptowała”, to w jaki sposób wytłumaczyć fakt, że po pierwsze nakazywała mu, aby zaprzestał bicia psa (co słusznie zresztą zauważył Sąd Rejonowy – znajduje potwierdzenie w zeznaniach ww. świadków), a po drugie w jakim celu zwróciłaby się o pomoc do świadka A. K. – żeby pojechała z nią autobusem do weterynarza (k. 142). Również zeznań złożonych przed Sądem przez świadka A. C. (2) wynika, że: „…N. jak przyszła do mnie z L., wtedy co opowiadałam, to przyznała mi sama, że W. bije psy, a ona nie ma na to wpływu, że ona niejednokrotnie go prosiła, żeby nie bił a on i tak robił swoje…” (k. 309v). Sąd Rejonowy w części motywacyjnej dość ogólnikowo odniósł się do tego zachowania oskarżonej (k. 396 i 396v). Tymczasem okoliczności te stanowią ważką przesłankę do wnioskowania o braku zamiaru tej oskarżonej co do znęcania się wspólnie i w porozumieniu z oskarżonym W. K.. Wprawdzie Sąd I instancji okoliczności te dostrzegał, ale nie wysnuł z nich zgodnych z logiką i doświadczeniem życiowym wniosków, że brak porozumienia, w szczególności brak akceptacji oskarżonej N. S. dla zachowania W. K., przejawiający się w werbalnym kierowaniu zakazów bicia psa – zwłaszcza podczas stosowania przez oskarżonego przemocy – ponad wszelką wątpliwość przesądza o niemożności przyjęcia współsprawstwa, a w konsekwencji także przypisania oskarżonej działania ze „szczególnym okrucieństwem”, o którym mowa w art. 35 ust 2 ustawy o ochronie zwierząt. Biorąc po uwagę powyższe Sąd Odwoławczy stwierdza, że Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w zakresie sprawstwa i winy oskarżonej N. S.. Prawidłowo uznał, że oskarżona w okresie od stycznia 2016 r. do 18 marca 2016 r. w J. przy ul. (...) znęcała się nad psem rasy mieszanej o imieniu L. w ten sposób, że celowo zadawała zwierzęciu ból i cierpienia poprzez utrzymywanie zwierzęcia bez dostarczania mu odpowiedniej ilości pokarmu, oraz nie zapewnienia właściwej pomocy lekarskiej psu, które spożyło środek żrący, doprowadzając w ten sposób do powstania stanu zagrażającego życiu tego psa; w okresie od nieustalonego dnia lutego 2016 r. do 20 maja 2016 r. w J. przy ul. (...) znęcała się nad psem rasy american staford terier o imieniu S. w ten sposób, że celowo zadawała zwierzęciu ból i cierpienia poprzez utrzymywanie go bez dostarczania mu odpowiedniej ilości pokarmu, w wyniku czego było ono niedożywione oraz nie zapewniła mu odpowiedniej opieki weterynaryjnej. Prawidłowa jest również subsumpcja tych ustaleń pod normę art. 35 ust 1 a ustawy o ochronie zwierząt.
Nietrafny okazał się zarzut błędu w ustaleniach faktycznych z pkt II apelacji prokuratora. Skarżący poddaje w tym miejscu w wątpliwość ocenę zeznań świadków w osobach: M. S., J. D. oraz A. C. (1) w zestawieniu z opinią sądowo-weterynaryjną. Przede wszystkim prokurator niesłusznie kwestionuje te ustalenia Sądu I instancji odnoszące się do braku wystarczających dowodów na to, iż oskarżony W. K. dusił lub podtapiał L. lub S.. Zaznaczyć w tym miejscu wypada, że rzekome podtapianie dotyczyć miało dwóch psów - najpierw L., a potem S.. Sąd Odwoławczy stwierdza, że Sąd Rejonowy pomimo dość ogólnikowej argumentacji przytoczonej na poparcie swojego stanowiska doszedł do prawidłowego wniosku, że argument świadka M. K., iż odgłosy dochodzące z łazienki oskarżonego wskazywały na podtapianie, bądź podduszanie psów nie jest wystarczający, aby przypisać mu zachowanie polegające na podtapianiu, bądź podduszaniu psów. Przede wszystkim z zeznań świadka M. S. złożonych w toku postępowania przygotowawczego wynika, że „ czasem było takie wrażenie jakby podtapiał tego psa. Było słychać jakby o wannę drapał. W nocy te (...) było słychać praktycznie co dzień…” (k. 109). Przy czym podkreślić należy, że zeznania te dotyczą psa o imieniu S.. Z kolei w postępowaniu przed Sądem świadek ten zeznał, że: „…te odgłosy wskazywały na podtapianie a nie na kąpiel…” (k. 311). Nie można również stracić z pola widzenia, że z zeznań świadka J. D. wynika, że: „najpierw była to L., a potem S.. Było słychać odgłosy jakby podduszania, topienia, pies charczał, dusił się dławił…” a nadto „praktycznie co noc było słychać jak pies piszczał, dusił się…” (k. 104-105). Z kolei świadek A. C. (2) zeznała, że: „…jako że K. miał swoją łazienkę nad moim pokojem, to ja słyszałam często jak on zwierzaka podtapiał, bo słychać było plusk wody i niesamowite odgłosy broniącego się psa…” (k. 57). Z zeznań ww. świadków nie sposób stwierdzić, iż podtapianie psów - L. i S. przez oskarżonego faktycznie miało miejsce, bowiem żaden z nich tego nie widział. Słusznie Sąd I instancji przyjął, że (...) które wydawał pies, jak i drapanie o wannę mogły równie dobrze nastąpić podczas kąpieli. Z zeznań świadka A. C. (2) jednoznacznie wynika, że udała się do mieszkania oskarżonych dopiero następnego dnia. Natomiast zeznania świadka M. S. nie wskazują wbrew twierdzeniom oskarżyciela publicznego na kategoryczne stwierdzenie, że do podtopienia psa istotnie dochodziło. Z zeznań tych wynika, że świadek odniósł jedynie wrażenie, „jakby podtapiania”. Co istotne podobne wrażenie odniosła świadek J. D. – to zaś przemawia za subiektywnym odczuciem tych świadków wynikającym z zasłyszanych odgłosów. Na podstawie wyżej wskazanych okoliczności nie można kategorycznie stwierdzić, że do podtapiania psów dochodziło, bowiem żaden z dowodów bezpośrednio na to nie wskazuje. Oczywiście na podstawie zgromadzonego materiału można by jedynie domniemywać, że skoro oskarżony znęcał się nad psami (L. i S.), to do ich podtopienia we wskazanych wyżej okolicznościach również dochodziło, jednakże Sąd wydając wyrok nie może się opierać - tak jak w analizowanym przypadku - na domniemaniu. Z całą pewnością także opinia biegłego z zakresu weterynarii (k. 212- k. 218), na którą powołuje się prokurator nie może w sposób skuteczny tych rozważań Sądu I instancji podważyć, bowiem zachowanie to nie spowodowało u psów żadnych widocznych obrażeń. Nie budzi natomiast wątpliwości sam fakt, że oskarżony bił psy (L. i S.). Słusznie Sąd I instancji dostrzegł, że sposób opisywania zdarzeń przez świadków A. C. (2), A. C. (3), J. D., M. S., A. K. a także K. T. wskazywał, iż nie dążyli oni do spowodowania odpowiedzialności karnej przez oskarżonych. Sąd Rejonowy obdarzył walorem wiarygodności zeznania ww. świadków, którzy co prawda nie widzieli by oskarżony bił L., choć konsekwentnie wskazywali, iż słyszeli odgłosy pisku zwierząt z mieszkania oskarżonych. Sąd Rejonowy odmówił natomiast wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonej, z których wynikało, iż oskarżony nie bił L., gdyż stoją one w opozycji do zeznań świadka A. C. (2). Z zeznań świadka A. C. (2) wynika, że N. S. skarżyła się jej, że oskarżony W. K. bije L.. Rację ma Sąd Rejonowy, że zeznania A. C. (2) co do bicia L. znajdują potwierdzenie w zeznaniach świadków w osobach M. S. i J. D. co do usłyszanych (...) zwierząt. Brak jest również podstaw do kwestionowania tych ustaleń Sądu, z których wynika, że zaniedbanie psa o imieniu L. przez oskarżonego polegało na nie udzieleniu pomocy lekarskiej temu psu, który spożył środek żrący, doprowadzając w ten sposób do powstania stanu zagrażającego życiu lub zdrowiu tego psa. Podobnie prawidłowo Sąd Rejonowy wykazał, że oskarżony bił drugiego psa o imieniu S.. Wskazują na to przede wszystkim zeznania świadków w osobach A. C. (2), jak i A. C. (3), którzy widzieli, jak oskarżony bił tego psa w dniu 20 maja 2016 r., tj. w dzień, w którym został on oskarżonemu W. K. odebrany. Z zeznań złożonych przez A. C. (2) wynika, że „...W. K. na podwórku zaczął dusić S., przyciskał psa z całej do ziemi, pies wył, bronił się, ale K. nie reagował…” po czy dodała, że „…widziałam osobiście, bo już reagowałam na całe zdarzenie jak W. K. swoją ręką z całej siły bije psa po całym tułowiu…”. Odnosząc się w tym miejscu do apelacji prokuratora, podnieść należy, że Sąd Rejonowy dokonując zmiany opisu czynu wprawdzie wyeliminował z niego „podduszanie”, uznając że nie miało ono miejsca równocześnie z „podtapianiem” zwierząt. Sąd Rejonowy nie stracił natomiast z pola widzenia tych okoliczności, z których dobitnie wynikało, że do aktów znęcania się oskarżonego nad psami dochodziło, a inkryminowane czyny nie miały charakteru incydentalnego, lecz przybrały formę stałej, wręcz notorycznej przemocy, w szczególności zwierzęta te były bite przez oskarżonego. Zasadnie Sąd I instancji przyjął, że stwierdzone u nich obrażenia wynikają z dokumentów w postaci fotografii obrazujących stan zwierząt, dokumentacji udzielonej psu pomocy weterynaryjnej i opinii biegłego z zakresu weterynarii. Powyższe rozważania poczynione przez Sąd I instancji Sąd Odwoławczy w pełni podziela (k. 394v). Biorąc pod uwagę powyższe, Sąd I instancji prawidłowo przypisał oskarżonemu W. K. czyny polegające na tym, że: w okresie od stycznia 2016r. do 18 marca 2016r. w J. przy ul. (...) znęcał się ze szczególnym okrucieństwem nad psem rasy mieszanej o imieniu L. w ten sposób, że celowo zadawał zwierzęciu ból i cierpienia poprzez jego bicie, utrzymywanie zwierzęcia bez dostarczania mu odpowiedniej ilości pokarmu oraz nie zapewnienia właściwej pomocy lekarskiej psu, które spożyło środek żrący, doprowadzając w ten sposób do powstania stanu zagrażającego życiu tego psa; w okresie od nieustalonego dnia lutego 2016r. do 20 maja 2016r. w J. przy ul. (...) znęcał się ze szczególnym okrucieństwem nad psem rasy american staford terier o imieniu S. w ten sposób, że celowo zadawał zwierzęciu ból i cierpienia poprzez jego bicie, utrzymywanie go bez dostarczania mu odpowiedniej ilości pokarmu, w wyniku czego było ono niedożywione, jednocześnie powodując u psa obrażenia w postaci krwawych wylewów na twardówce oka lewego, licznych ran i krwawego wycieku z ucha prawego, zaczerwienienia wokół szyi, a także nie zapewnił mu odpowiedniej opieki weterynaryjnej, które to czyny stanowiły elementy ciągu przestępstw tj. czynów z art. 35 ust. 2 ustawy z 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt
Z uwagi na fakt, że apelacja wniesiona przez prokuratora pokrywa się z zarzutem rażącej niewspółmierności orzeczonej względem oskarżonych kary podniesionym w apelacji oskarżyciela posiłkowego, zasadne było łączne rozpoznanie tożsamych zarzutów zawartych w obu tych środkach odwoławczych. Zarzuty te okazały się słuszne.
Przechodząc do analizy zgłoszonego zarzutu rażącej niewspółmierności kary, warto dla lepszego zrozumienia twierdzeń skarżących przypomnieć, że rażąca niewspółmierność kary, ma miejsce wówczas, gdy kara co prawda mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, to jednak na skutek nieuwzględnienia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa jak i osobowości sprawcy, staje się w odczuciu społecznym karą niesprawiedliwą (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 1985 r., V KRN 178/85, OSNKW 1985/7-8/60). Zauważyć przy tym trzeba, że nie każda niewspółmierność kary usprawiedliwia ingerencję w treść zaskarżonego orzeczenia. Przy rozpoznawaniu bowiem tej względnej przyczyny odwoławczej pamiętać należy, że „nie chodzi o każdą różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (por. wyrok SN z 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, OSPriP 1995/6/18).
Sąd I instancji wymierzył oskarżonemu W. K. karę 3 miesięcy pozbawienia wolności oraz karę 2 lat ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym; natomiast N. S. karę 1 roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym.
Rację mają skarżący wskazując, że w niniejszej sprawie orzeczona wobec oskarżonych kara nie odzwierciedla w należyty sposób wagi popełnionych przez nich czynów.
Przypisane oskarżonym czyny nie są błahe, lecz cechuje je bardzo wysoki stopień społecznej szkodliwości. Oskarżeni dopuścili się ich wobec zwierząt, a więc istot żywych – które wprawdzie – ludźmi nie są, ale tak samo jak oni odczuwają zadawane im ból i cierpienia. Co najważniejsze zwierzęta bardzo dobrze pamiętają także to, w jaki sposób były traktowane przez swoich opiekunów. W niniejszej sprawie dobitnie widać, że psy bały się oskarżonego, który znęcał się nad nimi m. in. w ten sposób, że bił je i głodził. Z relacji świadków ewidentnie wynika, że zwierzęta w strachu przed oskarżonym załatwiały swoje potrzeby fizjologiczne na klatce schodowej, uciekały przed oskarżonym, a nadto były dokarmiane przez sąsiadów. Zuchwałość oskarżonego nie przeszkadzała mu w zadawaniu różnorakich cierpień swoim psom – istot od niego słabszych, które nie były w stanie same się bronić, co z całą pewnością mógłby zrobić człowiek gdyby był poddany tak długotrwałemu stresowi przed stosowaną względem niego przemocą. Bestialskie – bo tylko w taki sposób można nazwać zachowanie oskarżonych – zostało jednak dostrzeżone przez sąsiadów, co dodatkowo wzmacnia fakt, że oskarżony nie miał żadnych skrupułów w zadawaniu psom cierpień, tak aby usłyszeć to lub zobaczyć mogły również osoby postronne. Godzi się zauważyć, że oskarżeni swoich podopiecznych traktowali zdecydowanie w sposób ostentacyjny, wręcz przedmiotowy. Obrażenia stwierdzone przez biegłego z zakresu weterynarii u psa o imieniu S., zadane przez oskarżonego pod pretekstem „tresury”, m. in: krwawe wylewy na twardówce oka lewego, liczne rany i krwawy wyciek z ucha prawego, zaczerwienienia, dobitnie widać na dołączonych do akt sprawy fotografiach. Zatrważające jest to, że stan do którego doprowadzili powierzone im pod opiekę zwierzęta - na co słusznie zwraca uwagę oskarżyciel publiczny – był na tyle krytyczny, iż oskarżeni negowali fakt, że na okazywanych im zdjęciach znajdują się ich psy. To zaś wyraźnie pokazuje wyrachowanie i obojętność oskarżonych na los ich zwierząt. Nie do zaakceptowania jest również postawa przyjęta przez oskarżonych w trakcie toczącego się postępowania. Oskarżeni bowiem nie wyrazili ani żalu, ani też skruchy za czyny, których względem powierzonych im zwierząt się dopuścili. Zwraca w szczególności uwagę postawa oskarżonego W. K., próbującego skierować winę za stan i wygląd psów na sąsiadów i fundację, która z uwagi na podejmowane przez oskarżonych działania powierzone im pod opiekę psy odebrała. Bez znaczenia pozostaje przy tym, również to że oskarżeni nie mieli możliwości finansowych, aby zajmować się psami, tj. dostarczać im pożywienia, zapewniać opiekę lekarską. Przecież nie istnieje obowiązek posiadania psa, a skoro oskarżeni weszli już w ich posiadanie, to w żaden sposób nie byli uprawnieni do traktowania ich w tak okrutny sposób. Co więcej samo głodzenie psów przez obojga oskarżonych w zestawieniu z tzw. „tresurą” stosowaną przez W. K., która ponad wszelką wątpliwość z tresowaniem zwierzęcia nie miała nic wspólnego, a która przybrała postać brutalnego znęcania się w przypadku tego oskarżonego– „ze szczególnym okrucieństwem”, a więc bicia psów w sposób w jaki to czynił oskarżony – nie zasługuje na akceptację Sądu Odwoławczego i nie znajduje też aprobaty społeczeństwa na takie zachowania.
Te okoliczności nie mogą pozostać bez wpływu na wymiar kar, ponieważ wskazują one jednoznacznie na jawne lekceważenie przez oskarżonych porządku prawnego. Oskarżeni celem spełnienia własnych zachcianek wynikających z chęci posiadania zwierzęcia nie zawahali się zadawać im bólu i cierpień tak fizycznych, jak i psychicznych – zwierzęta były bite i głodzone, pozbawione nadto jakiejkolwiek pomocy lekarskiej. Pies o imieniu L., który jak wynika z poczynionych ustaleń – spożył substancję żrącą - nie otrzymał od oskarżonych żadnej pomocy. Gdyby nie interwencja lekarska weterynarzy pies z całą pewnością by nie przeżył. Powyższe zdecydowanie świadczy o wyrachowanym i bezwzględnym działaniu względem zwierząt. Nie zniechęciło ich do zadawania dalszych cierpień zabranie przez pracowników fundacji z psa o imieniu L., gdyż podobnie postąpili również z psem pozostawionym im na próbę o imieniu S. – co wskazuje na determinację oskarżonych w zakresie realizacji swoich działań podejmowanych wobec psów.
Biorąc pod uwagę wszystkie te okoliczności Sąd Odwoławczy zmienił zaskarżony wyrok (art. 437§2 k.p.k.) w ten sposób, że wobec W. K. w miejsce kary 3 miesięcy pozbawienia wolności oraz kary 2 lat ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym na podstawie art. 35 ust 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt i wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności; wobec oskarżonej N. S. w miejsce kary 1 roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym wymierzył jej karę 3 miesięcy pozbawienia wolności
Tak ukształtowana kara spełni swoje cele tak w zakresie prewencji indywidualnej (szczególnej), jak i prewencji ogólnej. W zakresie prewencji indywidualnej pokaże oskarżonym przede wszystkim naganność zachowania, którego dopuścili się względem powierzonych im pod opiekę przez fundację (...) zwierząt. Kara 8 miesięcy pozbawienia wolności wymierzona wobec W. K. i kara 3 miesięcy pozbawienia wolności wymierzona wobec N. S. w ma na celu izolację tych oskarżonych jako niepoprawnych sprawcy przestępstw i pokaże im naganność, nieopłacalność, jak i skłoni ich do refleksji nad swoim dotychczasowym postępowaniem. Podkreślić w tym miejscu należy, że istota prewencyjnego oddziaływania kary polega na wpływaniu - także poprzez jej niezbędną, to jest konieczną surowość - na kształtowanie postaw moralnych, organizujących społeczeństwa, wiarę w nie i ufność w celowość przestrzegania norm i systemów je tworzących. Orzeczona kara winna zatem mieć także wpływ na każdego, kto w jakikolwiek sposób dowiedział się o przestępstwie i zapadłym orzeczeniu, jak i w zakresie kształtowania społecznie pożądanych postaw. To właśnie niższa kara w realiach tej sprawy mogłaby się jawić jako kara niesprawiedliwa, niespełniająca swej funkcji w ramach prewencji ogólnej. Nieodparcie bowiem nasuwałaby wniosek o opłacalności łamania porządku prawnego i swoistej premii za powtarzalność w popełnianiu tego typu przestępstw. Reasumując, w ocenie Sądu Odwoławczego wymierzona oskarżonym kara realizuje swe cele, tak w zakresie prewencji ogólnej, jak i indywidualnej, czyniąc zadość potrzebom w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa ale też i oskarżonych. Zapobiegnie też powstawaniu mylnego przekonania w społeczeństwie o przyzwoleniu sądów na pobłażliwe traktowanie tego typu zachowania, które stało się przyczynkiem do wszczęcia niniejszego postępowania.
Sąd Okręgowy nie znajdując podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku ponad sposób wyżej opisany, na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. w pozostałej części utrzymał go w mocy.
Zintensyfikowanie zachowań podejmowanych wobec psów, które miały miejsce niemal na „co dzień” świadczy jedynie o tym, że oskarżeni nie są godni posiadać zwierząt i sprawować nad nimi opieki – tym bardziej, że raz dana im szansa pokazała, że zachowanie to nie okazało się w ich życiu „jednorazowe”, „incydentalne”, ale przybrało charakter stałej niemal presji, wyrażającej się w podejmowanych przez nich działaniach, względnie braku tych działań do których byli zobowiązani – zapewnienia psom pożywienia i pomocy medycznej w sytuacji, kiedy jej potrzebowały. Zauważyć trzeba, iż zachowanie podjęte wobec drugiego z psów (S.) de facto w bardzo krótkim czasie umocniło jedynie w przekonaniu, że oskarżeni na chwilę obecną nie powinni posiadać zwierząt. Dlatego zasadnie Sąd I instancji na podstawie art. 35 ust. 3a ustawy z 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt orzekł wobec oskarżonego W. K. środek karny w postaci zakazu posiadania zwierząt na okres 10 lat, natomiast wobec oskarżonej N. S. środek karny w postaci zakazu posiadania zwierząt na okres 5 lat.
Prawidłowe w okolicznościach niniejszej sprawy było również orzeczenie Sądu I instancji o nawiązce wobec oskarżonego W. K. na rzecz Fundacji Na Rzecz Ochrony (...) ul. (...), (...)-(...) Ż., w kwocie 10 000 zł na cel związany z ochroną zwierząt. Powyższe rozstrzygnięcie znajduje oparcie w przepisie na art. 35 ust. 5 ustawy z 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt.
O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwalniając oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych za drugą instancję, obciążając wydatkami postępowania odwoławczego Skarb Państwa.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze
Osoba, która wytworzyła informację: Tomasz Skowron
Data wytworzenia informacji: